O nas

My: Gosia i Robert jesteśmy małżeństwem ( widać nas na zdjęciach poniżej ) . Jesteśmy zgranym rodzinnym duetem (pod warunkiem że mąż robi tak jak każe żona …bo inaczej może być źle). Taka sytuacja powoduje, że bez problemu ze sobą współpracujemy. Łączy nas pasja, którą mamy okazję przekuć ciekawe zajęcie. W naszej pracy stawiamy na dwie najważniejsze kwestie – jakość i czas.

                          

Gosia to jakość obsługi, logistyka i kobiece oko przy obróbce zdjęć, jakość realizacji zlecenia, zabezpieczenie danych ( Waszych zdjęć ), miły kontakt, a w wypadku dużych uroczystości drugi fotograf. Do tego pilnuje czasu realizacji zlecenia, abyście mogli jak najszybciej cieszyć się upragnionymi zdjęciami ślubnymi.

Robert. Pierwsze zdjęcie popełnił w latach siedemdziesiątych. To było dawno temu. Dostał Aparat na kliszę Druh – Synchro od Babci . Dwanaście klatek na których powstały zdjęcia samochodów zrobione przy ulicy. Przez przypadek osiągnięty efekt zatrzymanych w kadrze jadących samochodów i rozmazane tło nadające dynamikę zdjęciu… …ale o tym dowiedział się dwa tygodnie później odbierając odbitki z pracowni fotograficznej. Był zafascynowany… I tak go to wciągnęło, że zostało do dziś …
Dziś ma ponad czterdzieści lat (to „ponad” stale rośnie …niestety). Facet, który ma za sobą ponad 30 lat praktyki fotograficznej. Złośliwi twierdzą, że pierwsze zdjęcia zrobił w jaskiniach (dziś nazywane malowidłami naskalnymi), a ślady jego fotografii odnaleźć można od Skandynawii po Egipt. Żeby oszczędzić pytań: Robert nie znał osobiście Tutanchamona, ale fotografował jego złotą maskę pośmiertną w Muzeum w Kairze .

Po naszych doświadczeniach z Parami Ślubnymi wiemy oprócz jakości która jest poza wszelką dyskusją, liczy się czas. Proponujemy maksymalny czas do 14 dni na dostarczenie Wam Gotowego Reportażu. To dla nas priorytet.

Jeśli Wam to też się podoba zapraszamy !

Dzisiaj używanie aparatów fotograficznych na kliszę jest nieco fanaberią. Żyjemy w dobie aparatów cyfrowych, smartfonów, tabletów. Ale jedno się nie zmieniło – zdjęcie robi Człowiek i to od jego wrażliwości zależy, czy u oglądających takie zdjęcia wzbudzą zachwyt, czy też nie. A My staramy się żeby oglądanie wykonanych przez Nas zdjęć nawet po latach wzbudzało sentymentalny uśmiech.

Teraz fragment dla zainteresowanych technologicznie ( w większości panie to opuszczą, choć może nie wszystkie ). Gosia Foto dysponuje sprzętem firmy Canon który cały czas jest modernizowany. Technologia cały czas idzie, a w zasadzie biegnie do przodu. Na dziś korzystamy z pełnoklatkowych aparatów marki Canon oraz jasnych obiektywów  ze znanej serii „L”. I bądźcie Państwo pewni że na Wasz ślub nie przyjedzie zagubiony młodzian z jednym aparatem…

Dzisiaj posiadanie przez fotografa ślubnego cyfrowej, pełnoklatkowej lustrzanki nie jest niczym niezwykłym, jest po prostu standardem.

A My zainwestowaliśmy w półkę wyżej :

Żeby nie było ogólnikowo – na każdą sesję zabieramy dwa Aparaty z najnowszej serii „bezluster” Canona – Canon R6 ( plus trzecią jako zabezpieczenie zabezpieczenia  ). Canon R6 (opis tutaj) ma jedną wielką przewagę na niższymi modelami – zapisuje zdjęcia jednocześnie na dwie karty pamięci co w przypadku uszkodzenia jednej z kart pozwala bezpiecznie zachować zdjęcia na drugiej, więc nic nie zginie. Canon R6 posiada wiele zalet o których nie musicie wiedzieć ale są widoczne na zdjęciach np. w dużych ciemnościach, czy szybko przemieszczających się dzieciach oraz pięknie tańczących parach.

Dobry aparat bez dobrego obiektywu to tak jak Ferrari z silnikiem od  Cinquecento: ładnie wygląda ale nie jedzie. Obiektywy z serii „L” gwarantują odpowiednią ostrość, szybkość działania oraz magię płytkiej głębi ostrości. Nasz zestaw składa się z obiektywów : 

 

Tamron SP 15-30 f2,8 VC (test)  , Canon RF 28-70 f2,0  L (film)  ,  Canon RF 70-200 f2,8 L IS   (test)  ,  , Canon EF 50 f2,5 macro , Canon RF 24-105  (test) , Canon RF 16 f 2,8 (test)

                        

                                                                  

Do tego dochodzi zestaw lamp studyjnych i plenerowych ( zasilanych z akumulatorów – daję to nam mobilność w plenerze ) oraz systemowych ( potrzebnych do doświetlenia ciemnych wnętrz kościołów czy sal weselnych ) .

Mając taki zestaw jesteśmy w stanie zagwarantować Państwu odpowiednią jakość wykonanych zdjęć. Ale czy sama jakość wystarczy? Chyba nie…      …potrzebne jest wychwycenie „odpowiednich momentów” do którego niezbędne jest oko i „trochę” doświadczenia.

A na końcu, przy oglądaniu zdjęć lubimy usłyszeć „super” – to daje najwięcej satysfakcji.

Trochę historii:

Dziś nie wyobrażamy sobie życia bez aparatu w telefonie (szczególnie młodsze pokolenie), fotografujemy wszystko i wszystkich …czasami niepotrzebnie. Ale jak to się zaczęło? Skąd możliwość zatrzymania obrazu? Nad tym się nie zastanawiamy, a może warto poznać tą historię ? Pierwsze udokumentowane zdjęcie (w zasadzie obraz zarejestrowany na płytce cynkowej) powstało w 1826 roku, we Francji, stworzone przez wynalazcę Josepha-Nicéphore’a Niépce’a. Wieść niesie, że naświetlanie płytki trwało ok. osiem godzin, a zdjęcie przedstawiało widok z okna. Pierwszą fotografię człowieka wykonano 13 lat od pierwszej fotografii . Kiedy W 1839 roku John Frederick Herschel nadał nowej technice nazwę „fotografia” (rysowanie za pomocą światła). Rozwój następował lawinowo. Pierwsze  podwodne zdjęcie to rok 1856 !!! (a narzekamy na przeciekające smartfony). Kolorowe zdjęcie powstało w 1857, a już w 1858 roku zdjęcie z fotomontażem (a mówią że Photoshop jest nowością). Tak docieramy do „naszych” czasów. Jeśli młodzież myśli, że zdjęcia umieszczane w mediach społecznościowych to nowość …to są w błędzie, bo pierwsze zdjęcie zostało umieszczone w Internecie w 1992 roku. Czyli bardzo dawno temu… Tworząc ten skrót wyciągałem najciekawsze „rodzynki” ze stron: ( historia fotografii ) , ( film ) .Może ten króciutki opis zachęci do poszukania czegoś więcej, jak to się stało, że nasz poczciwy telefonik robi takie cuda … pstryk i już jest! A na tej stronie dla ciekawych znajdziecie historię polskiej fotografii bardzo ładnie opisaną ( historia polskiej fotografii ) . Polecam .